środa, 21 kwietnia 2010

Roznosi mnie entuzjazm. Planuje rozlokowanie pomieszczeń, układ dachu, rozkład okien... Wczoraj wdrapałam się na strych i dokonałam pomiarów. Nie było łatwo przedrzeć się przez to gratowisko, grzęznąć w szlace i odgarniając poczerniałe pajęczyny. Cieszę się, że to wszystko zniknie, że zastąpimy to porządnym ocieplonym dachem i latem nie będzie już tak gorąco, a zimą rachunki nie będą tak wielkie.

Rozrysowałam wstępny szkic uwzględniający rzeczywiste wymiary (plus/minus), rozlokowanie kominów, przedłużenie klatki schodowej. Chcę mieć jak najwięcej przestrzeni, jak najmniej ścian i ciasnych klitek. Najbardziej chyba cieszę się z wielkiego tarasu, który zamierzam urządzić na dobudówce. 25 metrów kwadratowych! I to od strony południa. W salonie planuje duże okna, by wpuścić dużo światła. Jeszcze bardziej powiększyć przestrzeń.