środa, 13 lipca 2011

Kuchnia

Zakładałam, że kuchnię będzie robiła nam również Zygmunt - stolarz. Tak podobno wychodzi dużo taniej. Boje się tylko 2 rzeczy: terminu realizacji i ewentualnych niedoróbek czy niespójności - tych wynikających z konstrukcji (np. czy w narożniku rzeczywiście zmieści się kosz obrotowy) i później czy rzeczywiście wszystko będzie cacy przy użytkowaniu - w końcu nie jestem projektantem i tylko mniej więcej wiem co gdzie powinno być. Do tego musimy dokupić sprzęt AGD, a na tym to się już kompletnie nie znam...


Póki co dostałam wizualizacje na podstawie mojego projektu - czekam na wycenę i zobaczymy ile Zygmunt potrafi uciąć w kosztach lub patrząc z drugiej strony - ile firmy specjalizujące się w robieniu kuchni pod wymiar liczą sobie prowizji. Bo ostatecznie to i tak wszystko zamawia się w fabryce...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz