czwartek, 17 lutego 2011

Rozruch pieca

Wróciły mrozy. Piecyk elektryczny ledwo dawał radę. Tynki nie chciały schnąć. Do tego na drzwiach osadzała się straszna ilość wody i zaczęliśmy się martwić, że mogą się odbarwić lub wypaczyć. Całe szczęście serwisant Immargasu przyjechał jeszcze tego samego dnia na rozruch pieca. Odpowietrzył świeżo założone kaloryfery. Poustawiał co trzeba i przeszkolił nas co się z piecem robi, co znaczą bałwanki i parasolki, gdzie się co reguluje i co robić jak się będą wyświetlać błędy. Wypełnił kartę gwarancyjną i skasował 100zł. Piec działa.


W przeciągu roku trzeba zrobić przegląd gwarancyjny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz